Wieczór wspomnień

Dodane przez () dnia 09-05-2010
Relacje >>

Cóż tu dużo mówić? Doskonała atmosfera, doskonała kuchnia, wspólne kolędowanie, wspomnienia a nawet tańce!... Ale było jeszcze coś więcej. Otóż nasz kolega Roman Skrudlik "poeta wśród Przewodników" - jak ostatnio ktoś go określił - zaprezentował nam próbki swojej twórczości. Nie czuję się na siłach, by dokonywać oceny zasłyszanych wierszy. Wydaje się jednak, że nie można obok nich przejść obojętnie. Zapadają gdzieś tam wewnątrz i zmuszają do refleksji... Przynajmniej mnie... Zresztą oceńcie sami...


Modlitwa Przewodników

"JAM JEST - przewodnik sługa Pański
Panu powierzam drogi swoje
On pokieruje moimi nogami
od zła ustrzeże ścieżki moje"/*

Dziękuję Ci Panie!
że było mi dane
Przeżycie tylu chwil radosnych
w Krainie cudownych gór
Tam- piękno rzeźbione słowem
ku pokrzepieniu serc
dowartościować ma tych, którzy pragną
dzielić ze mną wizję poznania
i chcą jeść chleb wędrowania.
Jak za Pasterzem idą wytrwale
nad otchłaniami ścieżką i w skale
bo Ci ufają, abyś ich wiódł
trudnymi życia szlakami- dlatego
Proszę Panie daj siłę i wytrwanie
na dalsze wędrowanie.
Aby piękno przez Ciebie stworzone
do dni ostatnich było nam udostępnione
Bo my przewodnicy- dzieci tej ziemi
przez los wyznaczeni
całe życie chwalimy góry
pięknem ich zauroczeni.
Wysłuchaj Panie słów modlitwy
i bądź mi skałą- oparciem
bym stać mógł jak na prawdzie.
A przewodników w opiece miej
w Twoją wierzymy dobroć i łaskę
od nieszczęść zachowaj- Który
życie dajesz, nie pozwól by góry
naszym dramatem się stały- lecz
serca czyściły i dusze
dla twojej Stwórco chwały.
Wszyscy prowadzić chcemy po dni ostatnie
Pilnując znaków i drogi twej Panie.
Oto prośba szczera i
przewodnickie wyznanie,
na Twoim polegam słowie
bo zawsze Panie ufam Tobie.
Amen.

*(wg Psalmów Dawidowych)


Inwokacja wędrowca

Czas poznać nowe góry
na drzewach szlaki znaczone
są jak wyrocznie życiowe
do celu prowadzą i prawdy

A gdzieś tam biegną dzikie ścieżki
stęsknione czekają na ślad stopy
jak my dawniej po mięso i chleb
wytrwale w długiej kolejce
Lata uciekły tamte w niepamięć
ciężkie plecaki, zupki, kochery
schroniska gościnne dziś przystanią
oazą dla wytrwałych wędrowców
Tych upartych co wciąż chodzą w góry
jak święci do nieba z rozkoszą
pomimo ogólnego pędu za forsą
by mieć samochód, sławę, konto.
Panie- kto nakręca spiralę tego pędu?
i po co?
Bądź przy mnie- proszę
Mój Przewodniku wytrwały!
w życiowej wędrówce aż
do końca szlaku.


Mój przewodniku
(Wiersz dedykuję kol. Marianowi Wójcikowi.)

Tobie ufali, a Tyś ich wiódł
trudnymi życia ścieżkami
krok za krokiem uważnie
ciepłych słów słuchali.

Mój przewodniku- przyjacielu drogi
uczyłeś poznawać te skalne progi
z wrażliwością , ku pokrzepieniu serca
po piargach stromych i mchów kobiercach.

W alpejskim piętrze flory
gdzie turnie halne i lodowe jęzory
teren porasta kosodrzewina
jej zapach do dziś mi przypomina

Żywiczny boski Smak Gór
te morza mgieł utkane z chmur
i wszystko co daje przyroda
do życia zbudzona- soczysta, młoda

Nie straszne mi były trudy
wędrówki górskiej nad przepaścią
gdzie niebezpieczeństwo czyha
lecz tylko na tych , co nie myślą.

Uczyłeś radości szukać wokół
i sensu w tym co robię
wzrastałem przy twym bacznym oku
na wzór podobny Twej osobie.

Mój przewodniku, pamiętam dobrze
słowa prawdy powtarzane ciągle
w życiu miej tylko jedną ścieżkę
za głosem serca idź z rozsądkiem.

A dojdziesz tam gdzie zechcesz
rzeźbiły charakter mój wytrwale
te dni mozolne spędzone w skale
w końcu dobiegł nauki kres.

Dziś chodzę po szczytach w chwale
nauka nie poszła na marne
pomagam innym w góry iść tam
gdzie czerwone szlaki lub czarne

Wskazują ścieżkę ,którą trzeba przyjść
do celu -pewną drogą , bo warto !
Wsłuchując się w odgłosy gór
w ciszy, skupieniu przez krainę chmur.

By innym wskazać drogę
w biedzie podeprzeć ciepłym słowem
rękę podać gdy trzeba -
dla przyjemności, zdrowia i chleba.

To przewodnicka codzienna strawa
dowartościować tych co pragną
dzielić ze mną wizję poznania
i jeść chleb wędrowania – łakną.

Z ufnością patrzą w moje oczy
jak za pasterzem idą wytrwale
przez łąki zielone i lasy pachnące
nad otchłaniami w trudnej skale.

Wtajemniczony w potęgę gór
Bogu powierzam życie i drogę
idę pewnie, bez ryzyka
sumienna to praca przewodnika.

Bo w serce mi weszły nauki słowa
żyj godnie jak człowiek
z rozsądkiem czerpiąc dobrodziejstwa
zsyłane z Nieba przez Boga .

Tobie ufali, a Tyś ich wiódł przez góry
w mgłę białą wchodząc gdzie chmury
pędzą szalonym wichrem gnane
- W NIEZNANE.

Ostania zmiana: 09-05-2010 o 22:06

[wróć]